Źródło obrazu: bbc.co.uk

Niezależnie od tego, czy jesteś nowy w społeczności trzeźwościowej, czy jesteś weteranem w świecie trzeźwości, prawdopodobnie widziałeś niezliczone artykuły na temat trzeźwych celebrytów. Są też historie tragiczne. Gwiazdy, które zostały pozbawione życia z powodu przypadkowego przedawkowania, jak Heath Ledger czy Philip Seymour Hoffman. Te historie głęboko nas poruszają, podobnie jak sukcesy. Inspirujące są opowieści o ludziach takich jak Bradley Cooper czy Demi Lovato, którzy pokonali swoje demony i są dumni z tego, że dziś mogą wrócić do zdrowia. Dlaczego te historie są tak popularne? Dlaczego wprawiają nas w dobry nastrój? Przyjrzyjmy się temu.

Celebryci - nasi pierwsi orędownicy powrotu do zdrowia

W niektórych kręgach jest to kontrowersyjne stwierdzenie. Są osoby, które uważają, że celebryci nie powinni być wzorem do naśladowania lub że nie zawsze dobrze wykonują swoją pracę. W rzeczywistości jednak większość celebrytów żyje w świetle reflektorów, niezależnie od tego, czy jest to ich intencją, czy nie. Ponieważ ich życie jest skrupulatnie śledzone przez media, pokazywane w czasopismach i mediach społecznościowych, nie mają oni wielkiego wyboru, co jest pokazywane, a co nie. Obowiązują ich wysokie standardy i jeśli dojdzie do jakiejkolwiek wpadki - jazdy pod wpływem alkoholu, aresztowania, a nawet pijackiej nocy w klubie - następnego dnia najprawdopodobniej trafi to na pierwsze strony gazet. To samo dotyczy ich powrotu do zdrowia. Trzeźwi celebryci zazwyczaj opowiadają swoją historię, ponieważ pytanie o to, dlaczego nie piją, może pojawić się w wywiadzie w pewnym momencie ich kariery. Dzięki autentyczności i dążeniu do przejrzystości większość z nich szczerze opowiada o swoich zmaganiach, o tym, jak przez nie przeszli, a nawet o pobycie na odwyku, jeśli jest to część ich historii. W ten sposób mamy trzeźwych celebrytów.

Trzeźwe gwiazdy pokazują nam, że uzależnienie dotyka każdego. Mówię to, odkąd wytrzeźwiałem: Uzależnienie nie jest dyskryminujące. Dotyka każdego, bez względu na status społeczno-ekonomiczny, rasę, płeć czy historię rodziny. Celebryci są tego żywym dowodem. Mogą mieć pieniądze i sławę, ale mimo to nadużywają narkotyków i alkoholu, a choroba, która ich dotyka, dotknęła tak wielu. W pewnym sensie celebryci byli naszymi pierwszymi orędownikami zdrowienia; ci, którzy zdecydowali się mówić o swojej trzeźwości w świetle reflektorów i pokazać światu, że można być i pozostać trzeźwym. Choć dla wielu z nich anonimowość nigdy nie była realną opcją, w świetle reflektorów zrozumieli, co może oznaczać życie w trzeźwości. Przeszli drogę otwartego zdrowienia i związanego z nim piętna wcześniej niż wielu z nas.

Dlaczego czujemy się ciepło i ciepło, kiedy słyszymy o trzeźwiejących celebrytach?

Będąc trzeźwym pisarzem i influencerem, zauważyłem, że za każdym razem, gdy piszę o trzeźwiejących celebrytach na moim blogu lub na mojej stronie na Facebooku, automatycznie staje się to popularnym wpisem. Pojawiają się polubienia i komentarze, a wszyscy są zadowoleni, że podzieliłam się tym, co zrobiłam, o kimkolwiek to było. Myślę, że powodem, dla którego słuchanie o trzeźwiejących gwiazdach sprawia, że czujemy się dobrze, jest to, że widzimy w nich samych siebie. Z tego samego powodu ludzie mogą się do mnie odnosić jako do trzeźwej blogerki. Nawet jeśli celebryci niekoniecznie są uważani za "zwykłych ludzi", to kiedy mówią o uzależnieniu i trzeźwości, to ich uczłowiecza. Sprawia, że czujemy, że są tacy sami jak my. Ich życie nie jest idealne i szczęśliwe przez cały czas, a oni zmagają się z dokładnie tymi samymi problemami, co my, w tym z uzależnieniem.

Z tego samego powodu boli nas, gdy widzimy, jak celebryci przedawkowują. Czujemy się z nimi blisko. Mamy wrażenie, że znamy ich i ich życie. Boli nas, gdy widzimy, jak odchodzą utalentowani artyści, tacy jak Amy Winehouse, Jimi Hendrix czy Janis Joplin, i wiemy, że już nigdy nie zaśpiewają żadnej ze swoich słynnych piosenek. Tego typu zgony zmuszają nas także do przyjrzenia się uzależnieniom, ponieważ przytrafiają się one także gwiazdom. Uzależnienie od narkotyków jest chorobą, na którą cierpią 23 miliony Amerykanów, ale czasami jesteśmy znani z postawy "nie widać, nie widać". Widok prawdziwych gwiazd, które odniosły sukces zawodowy i finansowy, umierających z powodu tej podstępnej choroby jest przerażający i prawdziwy. Musimy zrozumieć, że może ona dotknąć i dotyka każdego. Jeśli Philip Seymour Hoffman może nawrócić i umrzeć z powodu tej choroby po latach trwałej trzeźwości, to może się to przytrafić każdemu z nas.

Dobrze się czujemy, kiedy czytamy i słyszymy o trzeźwiejących sławach, bo to daje nam nadzieję. Daje nadzieję tym z nas, którzy nadal chorują i cierpią, że może pewnego dnia odnajdą spokój. Daje nadzieję tym, którzy są na długoterminowym odwyku, że pewnego dnia uda nam się dożyć 48 lat, jak Danny Trejo. Daje nam poczucie, że nie jesteśmy sami, że jeśli ktoś taki jak Demi Lovato poszedł na odwyk, wyszedł z niego i jest silny w swojej trzeźwości, to ja też mogę to zrobić.

Potrzebujemy więcej takich osób na tym świecie. Potrzebujemy ludzi, którzy otwarcie i szczerze mówią o swoich problemach, którzy nie wstydzą się mówić, gdzie byli i dokąd zmierzają. Bo prawda jest taka, że nikt nie jest doskonały i to właśnie musimy usłyszeć na odwyku. Wszyscy mamy wady i wszyscy kroczymy przez ten świat, starając się każdego dnia być lepszym człowiekiem. Uzależnienie nie jest wyborem ani wadą moralną, nie jest czymś, o czym powinniśmy bać się mówić lub do czego powinniśmy się przyznać. Jeśli mamy kiedykolwiek zmienić liczbę osób umierających co roku z powodu tej choroby, musimy mówić o tym, jak wpływa ona na każdego z nas. Zaczęło się od celebrytów, ale to od nas zależy, czy tak dalej pójdzie. Trzeźwiejący celebryci są inspirujący, ale nie ma nic bardziej poruszającego niż znalezienie kogoś innego na odwyku, kto jest w twojej rodzinie, grupie przyjaciół lub w twojej pracy. Wyzywam cię, byś stał się swoją własną sławą zdrowienia, bo jeśli nie ty, to kto?